sobota, 19 lutego 2011

ohohohoooo

Troszkę mnie tu nie było. Dzieci sie pochorowały, sprawy trzeba papierkowe nadal załatwiać, ot życie :)
W między czasie były WalĘ-tynki ;P i z tej okazji zrobiłam sobie małą sesję zdjęciową, która nei będę tu nikogo zamęczać, natomiast serdecznie pozdrowię Was jedną z nich:


Na szczęście ponownie ruszyły z kopyta wspólne MAsochistyczne wyzwania, więc trzeba było sie w końcu zebrać.
Tym razem lift proponowala Hummahuppa, i jak to mamy w doświadczeniu bylo, hmmm........... śmiesznie :)

oryginał znajduje się tutaj

a moja wersja "wąsiasta" wygląda tak:


wszystkie materiały ze scrapki.pl
Nie mogę sie już doczekać pozostałych interpretacji........... będą one bowiem......wąsiaste :D
hehehehe.
Tymczasem lecę, a jutro.....woow po kilkumiesięcznej przerwie pojawiam się na Karkowskim Spotkaniu Scrapownic ;)

3 komentarze:

Ewik21 pisze...

śliczna fotka i baaardzo zalota kobiy=tka na niej widnieje!!!. Scrap wąsiaty odjazdowy ... hmmm może ja tez mojego wąsacza oscrapuje ... pozdrawiam i ściskam **

hela-maria pipień [sadowska] pisze...

Oj, etam, nzjważniejsze, że się pozbierałas i jest ok.

Praca bardzo fajna. Rude koty są wyjątkowe, przynajmniej co do wyglądu.

Jaszmurka pisze...

Mona na spotkanie "karków" idziesz? ahahah będziecie razem pakować? :D

Boooże nie mogę! zawsze jak do Ciebie wejdę to ubaw mam po pachy! lowe! :D :*:*